maddellene

About me

Sex:
Female
Age:
43 years old
Zodiac sign:
Taurus
Marital status:
single
Education:
university graduated
Localization:
United Kingdom, England, South Yorkshire, Sheffield, Nether Edge

Appearence & character

Smoking:
I don't smoke
Alcohol:
I drink occasionally
Children:
I don't have
Height:
162
Figure:
slim
Hair color:
blond
Eyes color:
green
Languages I can communicate in:
polish, english
What are you looking for?:
friendship, long-term relationship
My religion is:
other

About

Platon w Uczcie opisuje historię opowiadaną przez Arystofanesa o bardzo silnej istocie ludzkiej o dwóch twarzach, czterech rękach, czterech nogach, plecach i piersiach naokoło, na tyle inteligentnej i krnąbrnej, że zagrażała bogom. Zeus znalazł sposób, by, nie zabijając ludzi (jak chcieli inni bogowie), osłabić ich przez przecięcie każdego na dwie połowy. Od tej pory każdy szuka drugiej połowy by się z nią zjednoczyć w doskonałą całość...

A więc: w wyniku serii niefortunnych wyborów życiowych ponownie znalazłam się na etapie poszukiwań kompatybilnej połówki :)

Looking

Kogoś z kim mogłabym włóczyć się po lasach, leżeć w trawie i słuchać świerszczy, a nocą cieszyć oczy widokiem gwiazd na niebie. Towarzysza podróży - nie tylko na wyprawy po egzotycznych krajach, ale i drogę życia :)

My Interests

Parę słów o mnie:
Miłośniczka zwierząt (ze szczególnym sentymentem do psów i koni, kotów - tych mocno pazurzastych - może niekoniecznie), górskich wspinaczek i wypraw na łono natury - kontakt z naturą jest moim remedium numer jeden na zachowanie równowagi emocjonalnej w świecie gdzie czas to pieniądz ...
Największa pasja - podróżowanie, rok temu odkryłam Portugalię, która totalnie mnie zauroczyła, w niedalekich planach Jordania z magiczną Petrą i pustynią Wadi Rum oraz Kambodża. Marzy mi się kilkutygodniowa wyprawa po Europie campervanem, albo przynajmniej z namiotem pod pachą i wschody/zachody słońca na dzikich plażach ... ;)
Muzycznie skłaniam się głównie w kierunku rocka i lat 80-tych, moim guru od wielu lat pozostaje Depeche Mode, a na scenie polskiej - Coma i stary kochany Dżem. W wolnych chwilach uciekam w swiat książek, najchetniej autorstwa Cobena i Kinga, ktorych dzieła potrafię pochłonąć w przeciągu kilku godzin.
A reszta ... wyjdzie w praniu